Przez pustynię leci Żyd i za nim murzyn, i chcą się strzelać. Mają pistolety i strzela Żyd i pudłuje, to samo murzyn.
Nagle jakimś cudem murzyn dostał się do Żyda, chwycił go za głowę, przykłada pistolet do skroni i tak stoją minutę... dwie... i Żyd się pyta:
-Dlaczego nie strzelasz?
-bo skończyły mi się naboje.
I Żyd do niego w tym momencie:
-A sprzedać ci?